nie wiem od czego zacząć .
Może zacznę od tego , że kompletnie sobie nie radze .
Staram się sprostać codziennym problemom w szkole , w zwiazku ale juz nie mam sił.
Czy to normalne ze od jakiegos tygodnia płacze co wieczór?
Czy to normalne ze wlasnie co wieczór przypomina mi się co zlego zrobiłam , ze mogłam zrobic to lepiej , ze sie czepiam , ze za duzo wymagam.
Czy to normalne , ze nie umiem pocieszyc wlasnego faceta?
Własnie moze w tym rzecz , że za dużo wymagam...
Ale przeciez nie chcę wiele! Chcę tylko abysmy spędzali więcej czasu razem , aby poswiecał mi duzo uwagi , wspierał , pokazywal , ze mnie kocha.. bo zauwazylam ,ze powiedziec a pokazac..po roku zwiazku się trochę rózni.Po roku związku nie wystarczą tylko słowa...mi nie wystarczą . Chcę to poczuć! Poczuć to jak kiedys a nawet ze zdwojoną siłą.
Potrzebuje Cię!
własnie w tym momencie Cię potrzebuje.
staram się być silna , ale jak długo można udawac?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz